poniedziałek, 27 lipca 2015

Wierzę w dobre zakończenie ...


Minęły prawie 3 tygodnie od ostatniego wpisu. Ten czas po prostu leci jak szalony. Moi drodzy,muszę Wam napisać,że choć jeszcze się leczę to spełniło się moje największe marzenie w tym roku. Otóż  pojechałam z moją rodziną na basen,bez cienia skrępowania się opalałam w bikini i bawiłam się z dziećmi na basenie. Jakie to uczucie? Sami  chyba wiecie,że człowiek jest przeszczęśliwy. Przejdę do opisu zmian na ciele. Rumieni nie mam już prawie nigdzie,czyli tak jak w ostatnim poście pisałam,plecy,z tyłu nogi bez rumieni. Na nodze gdzie miałam najwięcej zmian i stan zapalny pięknie blednie. Jakiś tydzień temu ku mojemu zaskoczeniu pojawiły się wykwity na zmianie która blednie,ale pan Zdzisław uprzedził że łuszczyca będzie próbowała się odbić,wiec smarowałam je maścią i po kilku dniach zeszło. Kostki i kolana ruszyły,też bledną. Gorzej idzie z łokciami bo tam trochę wyskoczyło plamek i niestety na głowie. Tam idzie najbardziej opornie,nie ma tam nie wiadomo jakiej tragedii ale też nie było na samym początku leczenia,więc prawie 3 miesięczne smarowanie a tam łuszczyca jak się uczepiła tak nie chce zejść.  Dwie nowe plamki mam z boku na brzuchu i koło pośladka,które też smaruję maścią.  Trochę mnie to zasmuciło ale nie poddaję się,bo wiem że znikną jak z wcześniejszymi nowymi plamkami które zniknęły po smarowaniu. Wierzę,że kiedyś nadejdzie ten Dzień,że nie będzie już ani jednej plamki,choć zdaję sobie sprawę,że będę musiała pilnować żeby ponownie nie opanowała mojego ciała.

Przyznam szczerze,że za radą koleżanki podjęłam parę kroków w związku z oczyszczaniem organizmu,bo jak wiemy łuszczyca nie lubi jak pakujemy w siebie niedobre i szkodliwe rzeczy. Większość żywności jest naszpikowana chemią więc staram się w miarę możliwości jeść jak najwięcej zdrowych produktów i przebywać na świeżym powietrzu i być w ciągłym ruchu.

Załączam zdjęcia :

Noga:



Kostki:





Kolana:





Łokieć:





Nowa plamka na brzuchu:



Cieszę się każdą znikającą plamką,walczę aż do ostatniej,trzymajcie kciuki! :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz